| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Zakończyło się letnie okno transferowe w PKO Ekstraklasie. Kluby związały się z wieloma nowymi zawodnikami, ale... które ruchy były najciekawsze? Czy na to miano zasługują Carlitos, Davo lub Bartosz Nowak?
To już jest koniec! Letnie okno transferowe w PKO Ekstraklasie stało się historią. Kolejne miesiące napiszą ponad sto historii o zmianach drużyn, nowych nadziejach i spełnionych (lub nie) oczekiwaniach. Niektóre nazwiska wzbudziły jednak znacznie większe zainteresowanie. Pojawili się gracze, którzy już teraz mogą być typowani do roli gwiazd. Niektórzy gracze będą za to starali się odbudować i wrócić na piedestał po różnych zawirowaniach. Którzy zawodnicy mogą aspirować do miana najciekawszych transferów w polskich klubach?
Wybór padł na Legię, która szukała sprawdzonego napastnika. Wystarczyły trzy mecze, a dokładnie 178 minut, by stało się jasne, że Carlitos znów będzie czołową postacią krajowych rozgrywek. Hiszpan dwukrotnie uratował warszawian, strzelił gole w spotkaniach ze Stalą Mielec i Bruk-Betem Nieciecza w Pucharze Polski. 32-latek zasygnalizował w ten sposób, że Wojskowi będą mieli wiele pociechy z doświadczonego atakującego, który może mieć diametralny wpływ na osiągane wyniki.
Początek pokazał, że jednokrotny reprezentant Polski rozwinął się w lidze zagranicznej. Gra pewnie, jest nieprzejednany w grze defensywnej, a kilkukrotnie podłączał się już do ataków. Jego celem jest powrót do kadry, choć szanse na to przed mundialem są ograniczone. Nie zmienia to faktu, że zdążył już udowodnić, że będzie ważną postacią Legii.
Stara miłość jednak nie rdzewieje. Felix od początku okna transferowego rozważał powrót do Polski. Trochę to trwało, ale w sierpniu Hiszpan dołączył do gliwickiej drużyny. 31-latek wciąż nie jest w optymalnej formie, ale zdążył już strzelić pierwszego gola. Trafienie doświadczonego gracza zapewniło Piastowi wygraną 1:0 z Cracovią. Nie można lekceważyć kogoś, kto w przeszłości było czołową postacią ligi.
Interesująco zapowiada się też Patryk Makuch, który trafił do Cracovii z pierwszej ligi za ponad 600 tysięcy euro i ma być napastnikiem, który wciąż będzie się rozwijał, a dodatkowo będzie regularnie trafiał do siatki. W Białymstoku są za to spore nadzieje względem Marca Guala, który z dobrej strony pokazał się już w trakcie wypożyczenia w poprzednim sezonie. Nie sposób przejść też obojętnie obok Jarosława Jacha, który ma powstrzymywać atakujących. Środkowy obrońca wrócił do ligi po wygaśnięciu kontraktu z Crystal Pałace, a przez fakt, że jego wiodącą nogą jest lewa, trafił też pod obserwację sztabu drużyny narodowej.
Wielu zawodników ma jeszcze szansę pokazać się i udowodnić, że mimo ciszy wokół nich w momencie transferu, można zrobić wiele szumu poprzez dobrą grę. PKO Ekstraklasa potrzebuje zawodników z jakością. A każdy klub pozyskujący piłkarzy zawsze ma nadzieje, że jego wybory będą trafione i pomogą w osiąganiu jak najlepszych wyników. Nawet, jeśli dany ruch nie wzbudził początkowo większego zaciekawienia.
3. Davo – w czerwcu ten transfer przemknął bez większego echa, ale Hiszpan szybko zwrócił na siebie uwagę. Jest nie tylko liderem Wisły Płock, ale i jednym z najlepszych strzelców w Ekstraklasie. Błyskotliwością przypomina Iviego Lopeza. Ciekawi mnie tylko czy to letni przebłysk, czy Hiszpana stać na utrzymanie wysokiego poziomu gry.
Robert Bońkowski:
1. Bartosz Nowak - całkiem dobre wejście do nowej drużyny. To duże wzmocnienie Rakowa, które niewątpliwie pomoże częstochowianom w walce o zdobycie mistrzostwa Polski.
2. Davo
3. Marc Gual – spokojnie, zaraz się rozkręci.
Jakub Pobożniak
1. Bartosz Nowak – świetny transfer, podkreślający mistrzowskie aspiracje Rakowa. Zawodnik, który już okazale wszedł do drużyny Marka Papszuna, a może być tylko lepiej. "Medaliki" pozyskały kolejnego kreatywnego piłkarza na "kierownicę" – i to może być gamechanger w kontekście tytułu mistrzowskiego. Poza tym to transfer z wymierającego gatunku wewnątrzklubowego. Dający nadzieję, że nie za każdego Polaka cena może być zaporowa.
2. Davo – jeśli zakończy rundę tak, jak ją zaczął, to on wskoczy na miejsce 1. Hiszpan pozyskany ze stolicy zabawy, Ibizy, bawi się na ekstraklasowych boiskach. I niech ta fiesta trwa jak najdłużej.
3. Carlitos – choć krnąbrny, choć często egocentryczny na boisku, z miejsca – i to po raz drugi – pomaga Legii w kluczowych momentach. Jeśli chęć do gry będzie większa, niż do fiesty w Warszawie, Ekstraklasa ponownie będzie miała bardzo dużo uciechy z Hiszpana.
Jakub Ptak
1. Bartosz Nowak – rynek wewnętrzny w Ekstraklasie to bardzo trudny teren, dlatego trzeba docenić sprowadzenie pomocnika Górnika Zabrze do Częstochowy. To solidny gracz, który wśród lepszych partnerów powinien rozwinąć skrzydła. Już zresztą zaczyna to potwierdzać.
2. Davo – transfer, który odpalił najszybciej i na razie zachwycił najmocniej. Jak bowiem inaczej ocenić najlepszego strzelca lidera rozgrywek? Współpraca Davo z Rafałem Wolskim to na pewno coś, co warto w Ekstraklasie oglądać. A my znów możemy zaśpiewać, parafrazując Halinę Kunicką, "jest w hiszpańskich ligach jakaś siła"...
3. Carlitos – lubimy najbardziej te przeboje, które już znamy, a Legia sięgnęła właśnie po jej największy hit ostatnich lat. Niby nie było go w Legii od trzech sezonów, ale jakoś tego nie widać. Niemal z marszu staje się kluczową postacią Wojskowych.
4. Afonso Sousa – Niech to będzie pół punktu, na zachętę.
Piotr Kamieniecki
1. Carlitos – Był gwiazdą przed pożegnaniem z PKO Ekstraklasą, a dwa mecze wystarczyły, by szybko wrócił na piedestał. Hiszpan w niecałe 200 minut pokazał, że będzie kluczową postacią Legii, a jednocześnie jedną z najjaśniejszych postaci w całej lidze.
2. Davo – lato należy do niego. Hiszpan podbił Ekstraklasę na jej starcie i był niezwykle istotnym ogniwem nieoczekiwanego lidera Ekstraklasy w pierwszych meczach sezonu. Daje jakość, którą potwierdza bardzo dobrymi liczbami. Trudno przejść obojętnie obok sześciu goli i dwóch asyst. Jeśli początkowo jego transfer przeszedł bez większego echa, tak teraz cała piłkarska Polska śledzi poczynania skrzydłowego sprowadzonego z Ibizy.
3. – Afonso Sousa – miał bardzo nieśmiały początek, ale jego przebłyski pozwalają odczuć, że może stać się generałem środka pola w Lechu. To jedyny transfer definitywny Lecha w letnim oknie transferowym, ale za to poważny, bo Portugalczyk kosztował ponad milion euro. Jego życiorys pozwala wierzyć, że wciąż będzie się rozwijał, a jeśli w pełni się zaadaptuje, powinien odcisnąć piętno na grze Kolejorza.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica